Wyprawa rowerowa wzdłuż bałtyckiego wybrzeża
W upalny dzień jechać na rowerze wzdłuż bałtyckiego wybrzeża, a w noc spać w namiocie po to, by następnego dnia znowu pedałować – to pomysł na spędzenia wakacji dla tych, którzy kochają polskie morze, lubią jazdę na rowerze, nie są im straszne są anomalie pogodowe i lubią silne emocje.
Przewodniki turystyczne zazwyczaj radzą, by w swoją wyprawę wyruszyć ze Świnoujścia i zakończyć ją w Gdańsku, niektórzy jednak wybierają na odwrót – zaczynają swoją przygodę w Trójmieście, a ich celem jest właśnie Świnoujście, z którego udają się do Szczecina, by stamtąd pociągiem wrócić do domu i planować kolejną mrożącą niektórym krew w żyłach wyprawę.
Zazwyczaj taka podróż trwa od kilku do kilkunastu dni, w zależności od kondycji rowerzystów, pogody czy naszych preferencji – czy stawiamy sobie za cel przejechanie w jak najszybszym tempie trasy, a może chcemy zwiedzić nadmorskie kurorty.
100 km – to maksymalna odległość, którą powinien pokonać rowerzysta, który planuje jechać wzdłuż bałtyckiego wybrzeża, nie należy zbytnio przeciążać stawów kolanowych, by zresztą dojechać cało i zdrowo do naszego punktu końcowego powinniśmy dać naszemu organizmowi szansę na zregenerowanie się.